Ten fragment ukazuje moment egzystencjalnej refleksji autora, tradycyjnie uważanego za króla Salomona. Wyraża on poczucie rozczarowania owocami swojej pracy, uznając, że wszystkie jego wysiłki i osiągnięcia ostatecznie przypadną komuś innemu. To uświadomienie podkreśla ulotny charakter ziemskich dążeń i posiadłości. Autor zmaga się z myślą, że niezależnie od tego, ile się osiągnie, nie można tego zabrać ze sobą po śmierci.
Ta kontemplacja zachęca czytelników do zastanowienia się nad tym, co naprawdę ma znaczenie w życiu. Sugeruje, że chociaż ciężka praca i sukces nie są z natury negatywne, nie powinny być ostatecznym celem. Zamiast tego, ten fragment zachęca do zwrócenia uwagi na wartości, które przekraczają materialne bogactwo, takie jak mądrość, miłość i duchowe spełnienie. Zrozumienie, że zyski materialne są tymczasowe, skłania jednostki do inwestowania w relacje i rozwój duchowy, które oferują trwalszą satysfakcję i sens życia.